[wpa_toolbar]

Każdy może zrobić szopkę 2012

Data Publikacji: 22.12.2012
Udostępnij:

Każdy może zrobić szopkę

„Obce rzeczy wiedzieć dobrze jest, swoje obowiązek” napisał Zygmunt Gloger, dziewiętnastowieczny etnograf, a te słowa przytoczyła we wstępie autorka obszernej książki „Polskie tradycje świąteczne” ( dostępnej oczywiście w naszej bibliotece ) udowadniając, że istotną część wszelkich uroczystości świątecznych od wieków stanowi jedzenie oraz obrzędy.

Każdy może zrobić szopkę

„Obce rzeczy wiedzieć dobrze jest, swoje obowiązek” napisał Zygmunt Gloger, dziewiętnastowieczny etnograf, a te słowa przytoczyła we wstępie autorka obszernej książki „Polskie tradycje świąteczne” ( dostępnej oczywiście w naszej bibliotece ) udowadniając, że istotną część wszelkich uroczystości świątecznych od wieków stanowi jedzenie oraz obrzędy.

Ze świętami Bożego Narodzenia łączą się szopki, które powstały z jasełek.

Sam pomysł urządzenia wigilijnych przedstawień przypisywany jest świętemu Franciszkowi z Asyżu, który ze swoimi braćmi w czasie Pasterki odprawianej w lesie przedstawił narodzenie Pana w prawdziwym żłobie na sianie. Przedstawienie to, odgrywane w licznych kościołach, szybko zyskało popularność w całej Europie i przez franciszkanów zostało przeniesione w XII w do Polski. Najdawniejsze drewniane figurki jasełkowe pochodzą z początków XIV wieku, a darowane były przez siostrę Kazimierza Wielkiego dla Kościoła w Krakowie. „Były to ruchomości małe, ustawiane w jakiemś kącie kościoła, a czasem zajmujące cały ołtarz…”

Stawiali szopkę na czterech słupkach, daszek słomiany mająca, pod tą szopka zrobiony był żłobek, a w nim osóbka Pana Jezusa z wosku lub z papieru klejonego, albo z irchy, płótna, przy żłóbku z jednej strony wół, osioł, z drugiej strony Maryja i Józef stojący przy kolebce w postaci pochylonej (…) w górze szopki pod dachem aniołki unoszące się na skrzydłach, śpiewający „Gloria in exeeliss Deo”, byli też w odległości odpowiedniej pasterze ofiarujący swoje dary masło, ser, baranka, szopki zdobywały zwolenników, rozwijały się w każdym wieku, coraz bardziej wzbogacone elementami narodowymi, były też przenośne, które dały początek małym szopkom ustawianym w domach pod choinką”.

Najpiękniejsze obecnie są niewątpliwie szopki krakowskie, które wielu ludzi , rodzin, przez cały rok pracowicie klei z kartonu, zapałek, odtwarzające często architekturę starego Krakowa. A kto nie zrobi i nie ma szopki w domu ten po prostu idzie do kościoła by móc podziwiać Bożonarodzeniową Szopkę.

Całe rodziny zachęcamy do obejrzenia już po raz czwarty szopek w kościele.

Wspólnie z wikarym Bogdanem, pracownikami referatu promocji staramy się podtrzymywać wielowiekową tradycję i to nam się udało. W tym roku rodziny wykonały staranne, bogate w różne elementy zdobnicze – szopki.

Szopka Piotra Bigusa jako pierwsza do nas dotarła, wykonawca wykorzystał leśne elementy, jest to praca swojska, na pozór wydająca, że łatwa do wykonania, gdyż zawiera zasuszone liście, trawę, pieńki, zboża, szkoda, że figurki były „gotowe”, z kolei Jacek i Agatka Szaniawscy upiekli szopkę od drzewek po gwiazdkę, ależ pachniało na całą bibliotekę, że aż chciało się po prostu zjeść dzieło.

Dzieci z Twórczego Centrum Rozwoju Malucha „Gniazdko” z cztero – letnim Igorem Karłowiczem szopki zrobili z makaron , również Kasia Cymbałko sięgnęła po makaron muszelki i rurki, pracowicie pokryła srebrną i złotą farbą, oj użyła do tego celu wiele makaronu.

Siedmioletnie Julka Krzewina i Ola Meyer wykonały dla nas wyglądającą jak obrazek z bajki szopkę z aniołami, solnymi postaciami, mchem pokrytym śniegiem, z kolei rodzina Adamów nas ujęła tym, że każdy element był wykonany własnoręcznie, wszystko to co daje drzewo. Karolina Salawa z rodziną z Krobicy również zastosowali tylko ekologiczne składniki, a postacie były po prostu wykonane z papieru. Małgosia i Krzysiu Pasierb też nie żałowali drewna i słomy na swoją szopkę, a weteranka w konkursach rodzina Olszewskich jak to określiła zrobiła po „krakowsku szopkę” z wieżami przypominającymi nasz kościół, po prostu „świeradowska szopkę”.

W porównaniu z rokiem ubiegłym te szopki były większe, bardziej okazałe, jakby twórcy chcieli, żeby w kościele były widoczne i podziwiane z najdalszych ławek. A naprawdę należy je podziwiać. Wkrótce będą przedstawione wyniki konkursu.

{morfeo 70}