Z wielu powodów, jednym istotnym jest pochodzenie autorki …z Korei, któż z nas zna literaturę koreańską?

Polecamy, bo podobnie jak u Anny Szczypczyńskiej (Glass Hills) bohaterka jest związana z księgarnią i które chcą sprawić, aby księgarnie przetrwały i to się udaje. Na tym kończy się podobieństwo, jest to spokojna opowieść, aby się wyciszyć, odpocząć, pomyśleć, nieśpiesznie wypić kawę, poznać nowych przyjaciół, zrozumieć, że można żyć na swoich warunkach. Bohaterka realizuje swoje dawne marzenie, rzuca pracę, męża i otwiera kameralną księgarnię, zatrudnia też emocjonalnie wypalonego baristę, konsekwentnie realizuje listę czynności do wykonania w księgarni. Pomagają jej niezwykli klienci, powoli opracowuje swoistą filozofię sprzedaży książek … a przede wszystkim z księgarni uczyni bezpieczną przystań dla „Zagubionych”.

Czyta się ją w sposób delikatny, ale też tak spokojnie z uśmiechem, z pewnym nawet zdumieniem, niedowierzaniem. Polecamy, zwłaszcza tym, którzy kochają książki i księgarnie, to swoisty hołd im złożony.