[wpa_toolbar]

Świerad zastąpił Flinsa

Data Publikacji: 18.10.2017
Udostępnij:

Zagadka nazw kurortu znad Kwisy nie jest już tajemnicą

Stara legenda mówi, że Flinsberg – dzisiejszy Świeradów-Zdrój, zawdzięczał swą nazwę słowiańskiemu bałwanowi. W Górach Izerskich skryli go Milczanie, ratując przed chrześcijańskimi najeźdźcami. Za sprawą złotego idola wytrysło nad Kwisą cudowne źródło. Flins – bóg wskrzeszania dusz – na wieki schowany w izerskiej pieczarze, użyczył imienia osadzie, która słynie z tego zdroju.

Gdyby legendę ubrać w pejzaże i sugestywne sceny bitew, ratowania posągu, nocnych z nim ucieczek i spisku strzegącego starej wiary, byłoby doskonałą kanwą porywającego filmu, albo serialu. Dobry reżyser z pewnością mógłby wycisnąć lepszy efekt niż filmowcy Starej Baśni. A jaka jest prawda? Skąd się wzięła i co znaczy nazwa FLINSBERG? Kto wyznawał Flinsa i czy jego naramienny złoty lew naprawdę ryczał? Czy Św. Świerad, którego imię nosi dzisiejszy Zdrój nad Kwisą, gościł w okolicy?

Jeśli chcesz poznać odpowiedzi – przyjdź do IZERKI, miejskiej biblioteki w Świeradowie-Zdroju przy ul. Skłodowskiej-Curie 2, na godz. 1630, we czwartek 26 października 2017 r. Na spotkania z czytelnikami przybędzie Arkadiusz Lipin, redaktor naczelny magazynu GÓRY IZERSKIE.