Spotkanie z Olga Rudnicką – pisarkę powieści, w których nie toczy się tak jak powinno

Data Publikacji: 06.03.2015
Udostępnij:

SDC160855 marca 2015 roku o godz. 16 autorka spotkała się z naszymi czytelnikami. Przesympatyczna młoda dziewczyna od razu nawiązała kontakt z czytelnikami, od razu powiedziała, że jest w szoku, który trwa od wydania pierwszej książki w 2008 r „Martwe jezioro”.

Opowiadając o sobie oczywiście zaczęła od debiutu książki, jak ten proces przebiegał i zawdzięcza to w dużym stopniu roztrzepaniu i swojej „Buni” babci uwielbiającej kryminały. Przyznała, że jest osobą emocjonalną i przez 2 lata płakała po debiucie i były to trudne lata i w dalszym ciągu jest w szoku, że ma swoich wiernych czytelników, jeździ na spotkania autorskie, jest zapraszana. Przyznała się, że unika luster i lubi się bać, jej pokój fioletowy jest nazywany przez rodzinę grobowcem, a swoje fikcyjne, wymyślone postacie lubi, żyje z nimi przez kilkanaście miesięcy. Młoda autorka ma w sobie dużo pokory, uczy się cały czas, od swoich wydawców pogłębia wiedzę na różne tematy, aby być wiarygodną i prawdziwą. Tak jak było w przypadku książki „Cichy wielbiciel” gdzie pogłębiała zjawisko stalkingu, który może nawet ofiarę doprowadzić do samobójstwa.

Lubi pisać nocami, gdyż czas wolny płynie i zaznaczyła, że tworzy fikcję literacką, która nie ma nic wspólnego z rodziną, pytana o plany odpowiedziała, że pisze i na pewno się tym niebawem przekonamy, gdyż od razu zakupimy książkę, były autografy i zdjęcia.
Reasumując, niech Ci co nie byli żałują, że nie poznali tak sympatycznej pisarki.

[Best_Wordpress_Gallery id=”18″ gal_title=”Spotkanie z Olga Rudnicką”]