[wpa_toolbar]

Dyniowe inspiracje

Data Publikacji: 02.11.2014
Udostępnij:

AGATA I JACEK SZANIAWSCY

WIERSZ

TAKA PESTKA…”

Była sobie ot taka

Płaska, biała pesteczka mała.

Wrzuciłam ją do gleby

I cóż się stało?

Z pestki wyrosła łodyga wspaniała.

Rośnie i rośnie tu liść tam wąsik

Wije się, pląsa wśród letniej rosy

I coraz piękniej w kwiaty się stroi.

Zieleń i żółty to jej kolory.

Aż wreszcie zmiana!

Z kwiatków wyjrzały takie nieśmiałe

Dynusie małe.

Czyżby na kwiaty przeszła już moda?

Co nowy sezon inna ozdoba!

Małe dynusie rosły wytrwale.

W tempie zawrotnym zmieniały się w banie.

Kto by pomyślał, że z TAKIEJ PESTKI

Wyrosną DYNIE o wadze setki.

Teraz z podziwem patrzę

na ziarenka małe,

które wydają tak owoce wspaniałe.

AGATA I JACEK SZANIAWSCY

PRZEPIS

ZDROWO, SZYBKO I SMACZNIE

Zupa krem z dyni”

Składniki:

1KG DYNI,

1 POR/CZĘŚC BIAŁA/

10DAG MASŁA,

NATKA PIETRUSZKI

Wykonanie:

Na maśle udusić pokrojone białe części pora i natkę pietruszki. Rozgotować dynie pokrojoną w kostkę w małej ilości wody. Połączyć i zmiksować. Doprawić solą i pieprzem. Ozdobić natką pietruszki. Smacznego

AGATA I JACEK SZANIAWSCY

PIOSENKA

BYŁA SOBIE DYNIA DUŻA, DYNIA DUŻA BĘC

na melodię „Ogórek zielony ma garniturek”

Dynusia, dynusia, dynusia

Nie chodzi choć się porusza.

Zielono się odziewa.

I żółknie tak jak liście na drzewach.

Garbata, sękata, pękata

Dojrzewa pod koniec lata.

Ma brzuszek okrągluszek

Z niej pestki, pestki jeść muszę.

Królowa dyniowa, królowa

Na zimę jest gotowa

W ogródku ją zbieramy.

I wesoło jej śpiewamy:

Dynusia, dynusia, dynusia…

Bajka o dyni

Zuzanna Walszewska kl.II gimn.


Pewnego razu była sobie dynia i o imieniu Rozalia.

Była mała, miała brzydki kolor i brzydko pachniała.

Nikt jej nie lubił. Rozalia bardzo chciała się zaprzyjaźnić więc ruszyła w świat.

Na swojej drodze spotkała marchewkę, która bawiła się z innymi małymi marchewkami.

Rozalia próbowała zaprzyjaźnić się z nim, ale one stwierdziły że jest za brzydka i uciekły od niej.

Smutna dynia poszła dalej i na swojej drodze spotkała kurę, która była zajęta wygrzebywaniem dżdżownic z ziemi. Jednak widząc nadchodzącą Rozalię szybko uciekła czując jej nieprzyjemny zapach.

Zrozpaczona Rozalia szła przed siebie i w końcu dotarła do ogrodu, której właścicielką była mała Julka.

Dziewczynka postanowiła zająć się Rozalią. Podlewała ją, mówiła jej miłe rzeczy i głaskała.

Wraz z nastawieniem jesieni Rozalia odwdzięczyła się Julce za miłość i przyjaźń. Z malej, brzydkiej dyni wyrosła na dużą, pomarańczową i pachnącą dynię. Mama Julki przygotowała z niej pyszne potrawy a nasiona zasiała wiosną w swoim ogrodzie.